W sobotę 21 listopada 2020 o 13.30 czasu polskiego zainaugurowała 9 kolejka angielskiej Premier League w meczu w którym Newcastle podejmował u siebie rozpędzoną ostatnimi czasy ekipę Chelsea. Faworyt tego spotkania był znany lecz jak pokazuje ten sezon ligi angielskiej, mogło wydarzyć się wszystko.
1 połowa dla Chelsea
Zarówno „Sroki” jak i „The Blues” przystępowały do tego spotkania bez kilku podstawowych graczy. W drużynie gospodarzy nieobecni z powodu kontuzji nie wystąpili m.in Martin Dubrawka, Ryan Fraser czy Callum Wilson. W Chelsea z powodu choroby koronawirusa nie mógł wystąpić Kai Havertz oraz Cristian Pulisic który leczy kontuzje uda doznanej kilka tygodni temu.
2 połowa
Od początku spotkania przeważali podopieczni Franka Lamparda, a bramka była tylko kwestią czasu. Już w 3 minucie Timo Werner miał bardzo dogodną sytuacje którą mógł zamienić na bramkę lecz znakomitą interwencją popisał się bramkarz Newcastle – Karl Darlow. W 9 minucie Hakim Zyiech posłał dośrodkowanie na pole karne wprost na głowę Tammy’ego Abrahama który oddał mocny strzał z bliskiej odległości lecz znów kapitalnym refleksem popisał się bramkarz gospodarzy, ale już minute później musiał on wyciągać piłkę z siatki po dośrodkowaniu Masona Mounta, obrońca „Srok” Federico Fenandez strzelił do własnej bramki. Gol ten wywołał spore kontrowersje ponieważ Fernandez został popchnięty przez Bena Chilwella co mogło spowodować wytrącenie równowagi a tym samym błąd, który doprowadził do straty bramki. Sędzia, po sprawdzeniu wideo-weryfikacji uznał jednak, że gol został zdobyty prawidłowo. „The Blues” jeszcze w pierwszej połowie mieli kilka bardzo dogodnych sytuacji ale nie zdołali zamienić na gola żadnej z nich i 1 połowa zakończyła się wynikiem 0-1 dla gości.
Od początku drugiej połowy „Niebiescy” również prowadzili grę i coraz mocniej przeważali na połowie Newcastle. W 64 minucie Chelsea wyprowadziła zabójczy kontratak i po prostopadłym podaniu Timo Wernera sam na sam z bramkarzem wyszedł Tammy Abraham który pokonał Karla Darlowa. Spokojną, dwubramkową przewagę do końca meczu „dowieźli” goście i mecz skończył się wynikiem 0-2 dla ekipy Lamparda.
Po tym meczu, Chelsea na kilka godzin wskoczyła na fotel lidera, a już w następnej kolejce podejmie obecnego lidera tabeli – Tottenham Hotspur. Będzie to hitowe spotkanie 10 kolejki najlepszej ligi świata, a derby Londynu zawsze wzbudzają emocje sympatyków obu drużyn.